Celem artykułu jest analiza Solidarności 1980-1981 jako „ruchu rewolucyjnego” lub „rewolucji”. Terminy te były niemal od początku stosowane zarówno w kręgu działaczy ruchu, jak też wśród badaczy z obszaru nauk humanistycznych i społecznych. Często przywoływana jest wymyślona przez Jacka Kuronia i spopularyzowana przez Jadwigę Staniszkis fraza „samoograniczająca się rewolucja”. Niektórzy autorzy łączą rewolucyjność Solidarności z pozbawionym przemocy repertuarem kontestacji ruchu, co wyraża się w takich pojęciach jak „rewolucja bez przemocy”, „rewolucja pokojowa” czy „polska bezkrwawa rewolucja”. Fraza „rewolucja” pojawia się również ze stosownym przymiotnikiem, akcentującym podstawę klasową czy wartości ruchu. W tej konwencji Solidarność jest np. rewolucją „robotniczą” lub „republikańską”. Pomimo częstej praktyki nazywania Solidarności rewolucją, tylko nieliczni badacze podejmowali się próby uzasadnienia „rewolucyjności” ruchu. Większość z nich ignorowała w tym kontekście długą tradycję refleksji teoretycznej nad rewolucją w ramach socjologii historycznej. Autor dokonuje przeglądu literatury przedmiotu w której Solidarność jest traktowana jako rewolucja. Wskazuje na główne sposoby definiowania rewolucji i cechy sine qua non tego zjawiska. Argumentuje, że stosowanie w odniesieniu do Solidarności terminu „rewolucja” jest nadużyciem i nie znajduje uzasadnienia w świetle teorii rewolucji.