Kryzys polityczny w Białorusi, wywołany niezadowoleniem społecznym ze sfałszowanych wyborów prezydenckich w sierpniu 2020 r., pociągnął za sobą szereg konsekwencji związanych z międzynarodowym statusem państwa. Z jednej strony nastąpiło zbliżenie z Rosją, a z drugiej Białoruś znalazła się w stanie zimnej wojny z Zachodem. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy upatrywać przede wszystkim w postawie Alaksandra Łukaszenki, który protesty społeczne postrzegał jako inspirowane przez Zachód poważne zagrożenie dla swoich nielegalnych rządów. Groźba utraty władzy skłoniła go, by zwrócić się o pomoc do Rosji. Otrzymał ją, a Moskwa kierowała się w tym przypadku przede wszystkim własnymi obawami, które dotyczyły: groźby utraty kontroli nad ważnym geopolitycznie regionem, kurczenia się obszaru uznawanego za strefę wyłącznych interesów na korzyść Zachodu, perspektywy pomyślnej demokratyzacji Białorusi i przeniesienia wirusa demokracji do rosyjskiego systemu politycznego. Wciąż niepewny swojej pozycji i poparcia Rosji Łukaszenka podjął kroki mające wzmocnić lojalność Kremla. W tym celu kontynuował działania antyzachodnie, mając świadomość, że jego najbliższym sojusznikiem na Kremlu jest ugrupowanie siłowików, które było najbardziej wpływową grupą tamtejszej elity i jednocześnie odpowiadało za rosyjską konfrontację z Zachodem. Z punktu widzenia Moskwy konflikt białorusko-rosyjski stał się platformą dla pełnego spektrum działań rewizjonistycznych: ofensywnych, defensywnych oraz izolacjonistycznych. Jednocześnie Białoruś i jej konflikt z Zachodem stały się częścią wojny informacyjnej przeciwko Zachodowi, w ramach której Kreml generował napięcia w stolicach państw europejskich i Stanach Zjednoczonych. Rosja była zainteresowana utrzymaniem tego stanu jak najdłużej, co niekoniecznie było zgodne z oczekiwaniami samego Łukaszenki. Czy mu się to podobało, czy nie, stał się zakładnikiem braterskiego uścisku Rosji. Nawet jeśli był przytłoczony pomocą Moskwy, której uścisk dławił autonomię Białorusi, to korzyści płynące z gry w jednej drużynie z Kremlem były większe niż koszty odrzucenia jego przyjaźni… przynajmniej do 24 lutego 2022 r.
Możesz również Rozpocznij zaawansowane wyszukiwanie podobieństw dla tego artykułu.